Nie ma sensu zastanawiać się, który Mikołaj jest ważniejszy – historyczny św. Mikołaj, biskup Myry, znany z dyskretnej pomocy ubogim i chorym, czy współczesny Mikołaj z Laponii, kojarzony z charakterystycznym czerwonym strojem i słynnym napojem gazowanym. W końcu w obu przypadkach chodzi o to samo: radość dzielenia się, obdarowywania i otrzymywania prezentów. Jeden odwiedził dzisiaj dzieci o poranku po Roratach w kościele, drugi zjawił się na pierwszych lekcjach w szkole. Obaj również skutecznie pomagali rodzicom – uśmiechy na twarzach dzieci były dowodem na to, że dotarli do wielu domów. Święty Mikołaju, Mikołaju – dziękujemy Ci za tę magię i radość!